mam renatkę i chcę ja jakoś zabezpieczyć na zimę może macie jakieś pomysły typu
utwardzane woski czy coś w tym stylu bo rynek jest pełny tego dziadostwa ale może macie coś naprawdę sprawdzonego na karoserię
może znajdzie się też coś dla podwozia
oczywiście mówimy wszystko pod domem lub w garażu bo myjnie to ja znam już
z góry dzięki

W sprawie podwozia: nalęży dokładnie umyć, wysuszyć ewentualne ogniska korozji usunąc ( z grubsza choćby ) posmarować specyfikiem o nazwie: CORTANIN F i po wyschnięciu i utworzeniu brunatnej powłoki zasmarować wszystko bitexem ( albo czymś podobnym ) + fluidol w profile zamkniete.
Dużo pracy ( i to w niezłych oparach ............ radzę po tym nie jeździć ) ale podwozie jest naprawdę nieźle zabezpieczone.

Bitexu na podwozie nie polecam bo odłazi. Lepszy jest bitgum, czyli to samo co bitex, tyle że elstyczne (nie kruszy się). Do ego fluidol, parę dni roboty i mamy zabezpieczone podwozie na zimę

A kto robi ten bitgum ? i ile kosztuje ?
Kiedyś w CC miałem zrobione bitexem podwozie i nic nie odchodziło.
Może dlatego, że nakładałem pędzlem - dośc grubo i na czyste podwozie ?

Po położeniu warstwy bitgumu masz na podwoziu taką plastyczną masę. Jak widziałem podwozia robione bitexem to przy uderzeniu kamienia odpękało, woda wchodziła pod spód i rdza brała podwozie.
W tamtym roku za puszkę bitgumu płaciłem chyba 25 zł (potrzebne były cztery puszki - poszło trzy i trochę).

A podwozie i tak trzeba oczyścić, odrdzewić itd...

Cześć badi powiedz ty mi lepiej jakie ty puszki kupowałeś za tą cene . Ja pracuje w sklepie chemicznym i bitgum u mnie 1 kg kosztuje 7.90, trójka bodajrze 19,50 a piątka 27,50. chyba trzech piątek to ty nie zurzyłeś ?

cze malecki ja też kupowałem te gumę za ta cene ok30 za kilo podejżewam że to przez to że to sprzedają w motoryzacyjnych sklepach jest taka droga.
co do podwozia to już wiem może chłopaki z własnego doświadczenia napiszecie co z karoserią jakie woski czy w płyniie czy pasta jakaś
pozdro

Daleko do was jak diabli ale chyba będe musiał otworzyć swój interes i zacząć handlować w kujawsko - pomorskim. .A co do bitgumu to nie jest on najlepiej poważany w naszych regionach. Najlepiej sprzedaje się baranek na pistolet lub w spraju to jest sprawdzona rzecz , a bitguma kupują albo blacharze albo ludzie którzy robią auto na sztuke. Sam miałem jedną fóre zakonserwowaną tym lepikiem i po trzech latach samo odpadło albo zrobiło się głuche i zeskrobałem. narka Cześć miłego konserwowania.


PS.Co w niektórych miejscach jest drogie nie znaczy ,że dobre.

Ja zakonserwowałem autko barankiem na pistolet i jestem bardzo zadowolony. Kosztował coś około 13zł za puszkę.
Przy okazji chciałbym zwrócić uwagę na jedno bardzo newralgiczne miejsce w R19 - kącik w nadkolu za plastikiem w miejscu gdzie zaczyna się przedni próg - zbierają się tam liście i błoto. Wiem o tym miejscu i zawsze płuczę wężem (przy co którymś myciu) a jak konserwowałem i odkręciłem plastikowe nadkole to wyleciało stamtąd i tak 1,5 kg syfu. Na szczęście śladów rdzy nie znalazłem.

Może znacie jeszcze jakieś "szparki" w renówce warte "przeczyszczenia" ?

Co do konserwacji profili zamkiniętych może ktoś mi podpowie jak dostać sie do progów domyślam sie że trzeba ściągnąć plastiki w środku ale jak to zrobić bez uszkodzenia ich i tak aby nadawały sie do ponownego założenia bez większych kombinacji ?

Na proghach z zewnątrz sa takie plastikowe listwy - pewnie one mają jakieś otwory. Można też wiercić otwory fi 6 mm i zatykac je odpowiednimi koreczkami. Ja wtrysnęłem tylko trochę wosku z pistoletu przez otwór w środkowym słupku (wężykiem) po wyjęciu styku od oświetlenia.

U mnie progi zalane sa olejem, a olej wlany byl w bagazniku przy nadkolach bo one maja polaczenie z progiem olej ten wykapie sie z czasem ale lepsze to niz nic..a to bylo zalewane przy okazji jak tylne nadkola zasypane zostaly trocinami i tez zalane olejem trociny nasiakly i olej sie tam trzyma a to dlatego ze tylne blotniki sa slabe z renowkach i niejedna widzialem z wygryzionymi tam dziorami..moja ma 16 lat i jeszcze sie trzyma

ok chłopy ale co z karoserią

napiszcie coś ze swojego doświadczenia co z ta karoseria bo zostało mi niewiele czasu
patrz post do wojska

No cóż, każdy chwali co swoje. Ja na razie nie narzekam, drugi rok z bitgumem i nie ma śladu korozji. Ale co kto lubi... Jeśli zaś chodzi o konserwowanie karoserii to jest tego tyle, że trudno powiedzieć który środek jest najlepszy. Sam nie mam swojego faworyta.

Nadwozie powinno być myte, raczej nie w automatycznych myjniach.
A po każdym myciu wosk nakładany ręcznie ( a nie spray ) i polerka bawełnianą ściereczką - roboty jest dużo ( łatwiej jęli ktos ma polerkę ) ale efekt super. Wystarczy porównąć - położyć scierkę na jakimś ukośnym fragmencie nadwozia np krawędziach błotników przed i po polerce....

A jak najlepiej przygotować spód pod te różne bitexy, bitgumy Wystarczy umyć dobrym kompresorem czy trzeba trzeć jeszcze jakimiś papierkami ściernymi czy szczotkami drucianymi

Ja swoją zakonserwowałem bitexem nakładanym pistoletem, efekt super wygląda jak fabryczna konserwacja
Wcześniej całe podowzie mi ładnie wymyli i wyczyścili szczotką drucianą pozbywając się w ten sposób ognisk korozji

Co do kładzenia jakiś farb podkładowych na rdze to w żadnym wypadku Cortaninu bo on wchłania wodę :/, jest jakis dobry środek ale zapomniałem nazwy

Jeśli chodzi o konserwcje lakieru to raczej nie ma złotego środka bo wszystki woski po miesiącu i tak tracą swoje właściwości. Dla tego jeśli chcesz zabezpieczyć lakier na zimę to jedynym pewnym sposobem jest częste myscie nadwozia właśnie w okresie zimowym i niedopuszczanie aby sól i cały ten zimowy bród który zawsze jest na autko zbyt długo siedziały na lakierze

ja jak tylko mogę to zawsze zarzucam na renie wosk turtle wax (taki jasnoniebieski), drogie swinstwo i trzeba dobre 30 minut miejsce przy miejscu wcierać ale efekt jest i woda spływa błyskawicznie co ma znaczenie zimą kiedy na lakier leci woda z solą i inny syf.