Mianowicie - nie moge jej zlokalizować. Wiem że powinna być w okolicach katalizatora. Katalizatora tez nie ma. Wydaje mi się że scenariusz usunięcia sondy i katalizatora był następujący: zepsuty katalizator i uszkodzony układ wydechowy >> brak dostępu do orginalnego wydechu lub jego spore koszty >> wstawienie wydechu od r19 1.7 >> przerobienie końcówki dwururki (usuniecie sondy) i wyrzucenie katalizatora. Zdjęcia przedstawiają moje spostrzeżenia.
Co wy na to koledzy? I co proponujeci
Ja na razie przerobię tą końcówkę dwururki i osadzę tam sondę lambda czteroprzewodową z forda. Dobrze by było jakbyście dokładnie mi opisali gdzie ta sonda orginalnie jest umieszczona to by ulatwiło mi pracę. Jeszcze część elektryczna - jaki kolor przewodu idzie do sondy i którędy bo też nie moge zlokalizować.
Jeśli ktoś ma na sprzedaż taką dwururkę to proszę o kontakt.

jak zrobic żeby bylo widac zdjęcia

zdjęcie dodaj na imageshack.us i wklej link

Sonde od forda to mozesz sobie zawiesić na zyrandolu w formie ozdoby noworocznej. Co do samej sondy to musi ona byc umieszczona jak najblizej wydechu w miejscu gdzie wszystkie cztery kanaly wydechowe schodza sie w jeden kanał. Sona musi być podgrzewana czyli 3 przewodowa, 4 tez moze być.. Grzalka załaczana jest po przekreceniu kluczyka poprzez jeden z przekaźników ktore znajduja sie pod maska natomiast sygnał sondy doprowadzony jest do 35 pinu sterownika wtrysku.

u mnie jest tak ze są najpierw cztery kolektory wydechowe (ok. 25cm długości). Następnie łączą się one na początku dwururki parami. Na końcu dwururki dopiero łączą sie razem (ok. 1m od głowicy). Wiem że sonda musie mierzyć skład spalin ze czterech cylindrów a więc dopiero na końcu dwururki.