Mam problem ze swoją R-19 silnik 1,8 mono wtrysk bosch, zagazowana. Na gazie chodzi dobrze natomiast na PB na biegu jałowym chodzi w miarę właściwie, przy przyspieszaniu szarpie okropnie i dusi jak by brakowało paliwa. Zdiagnozowałem wszystkie czujniki ,wskazania w normie, pompa paliwowa też sprwadzona, ręce opadają .
Na biegu jałowym ma trochę mniejsze obroty i potrafi czasami zgasnąć. Instalacja gazowa I generacji bez krokowca, po przełączeniu na PB sonda lambda jest odłączana przez przekażnik, próbowałem także odłączenia aku, ale nic to nie pomogło, na forum jak dotychczas nie znalazłem rozwiazania mojego problemu.
Pomocy!

Wymień filtr paliwa,może pomoże.Poza tym nie ten dział

Tak to mój błąd co do działu, silnik to F3P, filtr nowy.

Cooo

nie no zszokowałem sie zwyczajnie

jak Ci moze sonde odłączać? jedź do elektryka albo mechaniora zeby CI to zrobił najpierw zeby na PB chodził bo inaczej to daleko i długo nie pojezdzisz!

Po przejsciu na LPG Sonda może byc odłaczona , a ze jest to pierwsza generacja to po przejsciu na LPG sonda powinna byc odłaczona a zamiast niej powinien sie właczac emulator sondy lambda ktory bedzie podawal sygnał do sterownika wtrysku. Po powrocie na PB sonda zostaje podlaczona ponownie do sterownika zamiast emulatora. Sprawdz wezyk od czujnika podcisnienia i sam czujnik podcisnienia. I uzywaj samochodu na PB przynajmniej kilka minut albo kilka km dziennie bo to jest podstawowe zasilanie silnika . LPG to alternatywa.

moze nie jasno sie wyraziłem ale własnie to napisałem - jak moze wylaczac sonde na PB :/

mam znajomego, ma nubire, od dwoch czy trzech miesiecy silnik nie poczuł benzyny :/ masakra

Dlaczego

Moją poprzednia R przejechała tylko na LPG jakieś 120tyś. Zawsze <nawet przy -25*C> była odpalana na LPG, zero jakichkolwiek oznak dodatkowego zużycia. No może jedna, czyli uszczelka pod głowicą, ale to raczej następstwo przegrzania silnika.

Dokładnie tak jak napisał Maciej R 21, wężyki wszystkie sprawdzone, zauważyłem ze po odłączeniu właśnie wężyka od czujnika podciśnienia oraz zaworu oczyszczania par paliwa idzie lepiej jadnak tylko przy powolnym wciskaniu pedału gazu. Eksperymentowałem na przemian raz jeden wężyk raz drugi i razem obydwa i stwierdzam ze przy odłączonych obojgu jest lepiej, i jeszcze jedno nie stwierdziłem aby zawór oczyszczania par paliwa był otwierany, nie stwierdziłem aby było kiedykolwiek podawane napiecie na zawór, sprawdziłem go podając napięcie jest sprawny, okablowanie też. Myślę że to bedzie wina kompa. Co o tym sądzicie?