Witam,

mam pewne pytanie, czy normalnym jest, że w porze jesienno-zimowej w trasie temperatura silnika nie przekracza pierwszej "beleczki" na termometrze deski rozdzielczej. Wygląda to tak, jakby wogóle auto się nie rozgrzewało. Zauważyłem, że objawia się to dość dużym spalaniem na trasie ok 12l/100km przy prędkości ok 110 km/h. W miescie, jak auto zatrzymuje się troszkę na światłach to temperatura osiąga wkońcu swój optymalny poziom. Dziwi mnie to, ponieważ temperatura jest jeszcze dodatnia... Dodam, że wymieniłem płyn w chłodnicy na zimowy. Kiedyś wstawiało się kartonowe "osłonki", żeby utrzymać ciepło . Jako że szukam pomocy, to zapytam Co mogę zrobić


Pozdrawiam,
michus87

Też mam to samo. Możesz kupić sobie zimowy termostat (ok 25 zł.) i zmienić. Zrobiłam tak w tamtą zimę, teraz jeżdże na letnim i mam włożony karton w chłodnice.

Po prostu masz ciągle otwarty termostat. Najprościej wymienić. Temperatura otwarcia termostatu powinna być od 86 do 91 st.C (w zależności od silnika), czyli mnij wiecej około trzeciej "beleczki" na zegarze.