Mam w reni instalacje gazową zakładaną kiedyś tam, przez kogoś tam, niby wszystko działa ok, ale nie mam na tą instalkę żadnych papierów i nie jest wbita w dowód - co zrobić z tym fantem? Da się to jakoś wyprostować żeby można było legalnie wbić to w dowód?
PS. Żeby było śmieszniej mam w dowodzie wbity hak którego nie mam więc może powiem pani w urzędzie że ktoś się pomylił i wbił hak zamiast instalacji hehe :-)

Nie wiem jak to jest dokładnie, ale gaz powinien być wbity w karte pojazdu (jeśli takowa jest wydana) i w dowód (wydział komunikacji chyba tylko może to zrobić na podstawie papierów od gazowników)

to jest instalacja widmo, nie ma jej nigdzie wbitej. Jak się samemu zakłada instalkę to nie ma problemu gazownik daje papiery, z papierami do urzędu i jest ok. Chodzi mi o to czy ktoś mi wystawi papier żeby można to było wbić w dowód czy raczej nie...
Aha bulta ważna do 2013 roku więc tu jest niby wszystko ok.

Kolego co za gazownik da ci jakiekolwiek papiery na założoną samemu instalacje gazową? Mozna to zrobic jak pojedziesz do poznania gdzie zajmują si homologacjami LPG wtedy zabulisz ładną sumke oni wszystko sprawdzą i będziesz mógł wbić
PS:To że butla jest ważna to nic ci nie da

Nie nie istalkę zakładał gazownik nie ja wszystko jest podłączone jak należy tylko nie ma na to papierów - ale nie wiem czy to coś zmienia w tej sytuacji....

Jeżeli nie masz papierów to nie potrafisz udowodnić że było montowane w zakładzie. A skoro ci ją montowali legalnie to gdzie papiery wcięło i czemu nie jest wbita w dowód? Moi znajomi co montują gaz to przy montażu sami jadą załatwić wbicie LPG w dowód

Jeśli nie masz papierów od gazownika to według prawa równie dobrze mógł to zrobić wujek Heniek u siebie w stodole.. Ja sam kiedyś tak jeżdziłem bo skasowałem łade, kupiłem drugą i gaz przełożył mi ojciec, ale papierów nie było.. Opchnąłem ją za 1000zł

Jak rozumiem kupiłaś auto już z LPG, zarejestrowane wczesniej w Polsce? Wtedy przy przerejestrowaniu wbiliby Ci automatycznie do nowego.. Więc kupiłaś Renię z LPG bez homologacji

EDIT: Już poprawionę, sorki za pomyłkę

zgadza się . Renia kupiona z gazem od kilku lat w Polsce na tym gazie podobno jeździ dwa lata tylko że nie ma po nim śladu w papierach...

Skoro nie ma śladu w papierach to nie wiesz kiedy była montowana a z góry ci powiem że butla ma ważność 10 lat czyli butla jest z 2003 roku i zakładam że najpóźniej w 2004 była zamontowana w aucie więc ma już ok 4 lata

auto jest w polsce od 2005 ale co to za różnica do 2013 kupa czasu tylko naprawdę nie wiem co zrobić z tym fantem....
Swoją drogą ciekawe co za to grozi? Mandat? Zabranie dowodu?

Odzyskasz dowód wtedy jak pojedziesz do poznania gdzie zajmują się homologacjami LPG jeżeli stwierdzą że instalacja jest porządnie zamontowana za co zapłacisz sumke że się odechce gazu. Wtedy dostaniesz papierek dzięki któremu możesz wbić gaz w dowód

Ja dodam od siebie, że kupując auto też nie wziąłem papierów od LPG - powód prosty był już wbity w dowód i dodatkowo wujkowi się gdzieś zapodziały przy przeprowadzce. Olałem sprawę. Przy ostatnim badaniu technicznym (po raz trzeci robionym przeze mnie) diagnosta zażądał papierów od butli (choć na takowej są nabite znaki homologacji) Wyjaśniłem mu że nie mam. On na to, żebym na kolejny raz sobie załatwił. Poradził zobaczyć u producenta butli to mi podobno wystawią kopię. Jakaś paranoja

A co do wątku tematu, ja osobiście sam bym sobie wystawił takowy papierek. Pieczątka itd. to wszystko na możliwości dzisiejszych urządzeń biurowych. Kto to będzie sprawdzał gdziekolwiek. Wbiją i po kłopocie

Taaaa, a jak dostaniesz 2 lata jak Cię złapią, to i tak tylko w zawiasach.. Ale w papierach będzie nasrane..

przykład mojego kuzyna. sam zakładał do golfa gaz i bez papiwrów oczywisci, mial kontrole, zabrali mu dowód i mandacik 500zł +6pk. i zeby odebrac dowód z policji muiał zrobic przeglad, i zeby zdobyc papiery na gaz to musiał kupic nowa butle, paoenik i zawór jaki tam. i oczywwiscie zapłacic za swiostek ze niby firma mu gaz zakładała.wiec interes go kosztował prawie tyle co załozennie nowej instalacji

Przede wszystkim trzeba mieć papier na butle. Można go uzyskac od producenta butli. STAKO pobiera za to ok. 41zł.
Potem trzeba mieć homologacje na załozenie instalacji z wyszczególnionymi elementami i ich homologacjami , ktore zostały załozone w samochodzie i teraz już mozna wbic gaz w dowód. Z tego co widzialem na allegro to mozna taki papier załatwić za ok. 250-300zł , jaka jest procedura nie wiem.

dzwoniłam do gościa to powiedział, że nie ma papierow bo nie były mu potrzebne, a bez tego bylo taniej, w dowód nie wbijal specjalnie żeby nie płacić dodatkowo za przegląd, no i przyparty do muru przyznał się że montował używaną butlą - no nic podobno człowiek uczy się na błędach. Byłam dziś na wymianie oleju i pytalam mechanika to podobno można coś załatwić w Kielcach ale nie był mi w stanie powiedzieć dokładnie gdzie ani za ile... Będę szukać. Nad wpisywaniem w papiry też się zastanawiałam bo w karcie pojazdu wszystkie adnotacje są pisane odręcznie (nie mam pojęcia czemu) ale z dowodem było się nie dalo bo tam jest maszynowo tak jak powinno być - no a pozatym gra nie warta świeczki.
W sumie w najgorszym wypadku pozostaje mi chyba demontaż gazu i jazda na benzynie, ale tego wolałabym uniknąć.

Juz napisałem powyzej jak to sie załatwia i nie wiem jaki masz jeszcze problem.

Sprawa jednak nie była taka beznadziejna na jaką wyglądała, autko już stoi u gazownika - koszt wszystkich papierów potrzebnych do wbicia w dowód to 200 zł i on się wszystkim zajmie + 100 zł za poprawienie instalacji bo jest źle zamontowana - gość montował wszystkie elementy w jak najmniej widocznych miejscach i jak się okazało to nie może to być tak zamontowane, bo nie trzyma się kupy tak jak powinno. Ewentualnie dojdą jeszcze jakieś koszty jeśli okaże się ,że coś jest zużyte i trzeba to wymienić, ale to już rzecz naturalna... Jak dobrze pójdzie renia będzie gotowa na poniedziałek. Dzięki za rady.