zdziwię cię? nic nie odpadło, cała instalacja jest przejrzana i sprawdzona, wszystko ok a auto nie przełącza się na gaz

siakaś centralka moze daje dupy juz? od gazu of koz. bo skoro wszystko to tylko tego nie możemy sprawdzić bez wymiany

czyli co przekaźniki wymieniać po kolei?

Nie. Centralka gazu. Przełącznik, nie wiem co tam jeszcze jest.'

chyba ze masz pierwszą generacje lub jakies inne wymyślone cuś. no nie ma innego wyjscia.

jedyna centralka jaka u mnie występuje to tylko przełącznik, ale działa prawidłowo więc odpada,

jeszcze raz piszę mam I gen. więc jedyne co zostaje to przekaźniki albo prucie wszystkich kabli od instalacji

pociesze Cie bo wcale duzo tych kabli nie ma a i przełącznika bym nie wykluczał.

domyślam się, ale są tak zbunkrowane że aż mi się słabo robi na samą myśl że mam to pruć. a przełącznik, hmmmm raczej wykluczam gdyż działa prawidłowo, przełączanie na nim zachodzi to jest bardziej efekt gdzieś pod maską że gaz nie idzie do silnika


Treść dodana dnia 02-07-2009 13:44:

no i dziś rano pogmyrałem trochę w tych kablach i odpalił, przejechałem kawałek, zgasiłem i znów nic, potem podjechałem kawałek na benzynie stanąłem i znów przełączył

w weekend najprawdopodobniej będę rozpruwał instalację bo jest coś popierniczone w zasilaniu najprawdopodobniej, skoro raz działa raz nie nie ma innej opcji

dzięki pomocy przez gg macka r21 i krzycha już wiem co się z czym łączy więc na 90% położę nową inst elektryczną instalacji gazowej, chyba że znajdę wcześniej problem i będzie on na wierzchu to zostawię jak jest tylko naprawię to co potrzeba

ja tak zrobiłem zdjołem całą instalacjie i załozyłem według schematu i lata

no i minęło trochę czasu i problem wrócił, co prawda nie położyłem nowych kabli ale wszystko sprawdziłem co w temacie było proponowane

pojawił się jednak nowy wątek. gaz działa tylko jak przełączę go przy zimnym silniku, po zagrzaniu już się nie przełącza

aha i jak widać problem powraca wciąż w tym samym okresie zmiany pogody z zimy na wiosnę, może tu trzeba szukać jakiejś zależności?

zadnego szarpania?

Tak przeczytałem temat i Twoje problemy, pisałeś o jakimś uwalonym przewodzie od przekaźnika itp. A wymieniłeś ten przekaźnik? Jak nie to chociaż otwórz go, zobacz w jakim stanie są styki, może się już nadpaliły, sprawdź rezystancję cewki przekaźnika i ogólnie jego stan w środku.

no właśnie nie szarpie, tzn zdarzyły mi się ze dwie sytuacje że po przełączeniu (jak gaz działał), w momencie jak chciałem ruszyć, przycinało go i delikatnie szarpnął. ale problem zniknął aż do momentu kiedy całkiem przestał działać.

generalnie po przełączeniu na gaz wygląda to tak jakby chwilowo silnik dostał normalnie mieszankę, potem spadają obroty i jakby chodził na 2-3 gary i gaśnie, ratowanie gazem nie pomaga bo silnik nie reaguje w ogóle na pedał gazu



wiesz nie przypuszczałem że to może być wina przekaźnika, raczej szukałem/szukam problemu gdzieś w elektrozaworach, ale najpewniej jutro kupie nowy przekaźnik i go po prostu wymienię. jeżeli o styki chodzi (nie tylko w przekaźniku) to nie dalej jak miesiąc temu wszystko wyczyściłem, bo to wtedy zaczynały się mniej więcej problemy z gazem

wyglada to takze jakby silnik pracował na obu paliwach

To tak jak wspomniałem może to być ten przekaźnik który po załączeniu gazu odcina wtrysk paliwa. Chyba że są jeszcze jakieś elementy za to odpowiedzialne, ale nie wydaje mnie sie

jak wszedłem do garażu normalnie wszystko działało na gazie do momentu aż się zagrzał, po osiągnięciu temp. normalnej zaczął tracić wolne obroty, coraz bardziej zastanawiam się czy to nie parownik. pogmyrałem trochę przy wolnych obrotach i jest jako tako, obroty trzyma ale czasem tak jakby chciał przygasnąć, jeździ w miarę normalnie, także zobaczymy jutro co i jak się okaże

jutro kupię przekaźnik bo to grosze kosztuje a potem zobaczymy co się będzie działo


Treść dodana dnia 26-04-2010 20:37:

no dobra, to kolejny dzień walki za mną. zmieniłem przekaźnik i ... mam pytanie jedno z tych głupszych

czy jak podłącze źle przekaźnik to jest szansa że centralka pyknie mi na zielono (czyt. na gaz) a samochód dalej będzie działał na benzynie?

wiem że może pytanie głupie ale mam wrażenie że samochód cały czas chodzi na benzynie nie ważne czy na centralce świeci się na czerwono (benzyna) czy na zielono (gaz). skąd ten wniosek? hmmm mam wrażenie że spaliny nie śmierdzą gazem jak poprzednio tylko benzyną.

teraz w kwestii formalne, przekaźnik kupiłem teoretycznie ten sam, ale miał inne oznaczenia (rysunek ) i zgłupiałem przy podłączaniu. tzn podłączyłem nóżki tak samo jak na starym przekaźniku ale boje się że ten jest jakoś przestawiony czy coś

stary rozebrałem (praktycznie połamałem) no i jest trochę rudy w środku, możliwe że te całe jaja z obrotami i nie paleniem były przez to?

Przekaźnik i tak kwalifikował sie do wywalenia z tego co piszesz.

Generalnie piny są rozłożone identycznie, wiec jezeli wyjąłeś stary i w takim samym ustawieniu włozyłeś nowy to wszystko powinno byc okey. Jezeli teraz masz jakieś jaja typu benzyna mimo ze przełącznik na gaz to moze byc zwarcie, "centralka" lipna, albo elektrozawory nie dostają sygnalu.

Jeśli przekaźnik jest wkładany w plastikową podstawkę w której rozlokowane są konektory, to nie da się go źle włożyć. Inna sprawa jeśli masz luźno konektory, to mogłeś coś pomieszać

Tak sobie myślę, że jeśli przekaźnik jest tylko od odcinania wtryskiwacza paliwa, to po calkowitym wyrzuceniu przekaźnika i odpaleniu auta (na gazie, bo wtrysk byłby odłączony) i jeśli czyli spaliny by śmierdziały tylko gazem, nie tak jak piszesz benzyną, a silnik by nie pracował po przełączeniu na benzyne, to faktycznie byłaby to wina tego przekaźnika.

widzisz nie było z tym nigdy problemów, centralki raczej bym tu nie kwalifikował jako be bo normalnie działała i wydaje mi się że działa.

skoro piny w przekaźniku zawsze są tak samo oznacza to że podłączyłem wsio dobrze. a kwestia że pali mi na benzynie i tak jest tylko moim teoretycznym odczuciem zapachowym i pewnie sprawdzi się w praktyce jak będzie ubywać gazu z butli

a stary przekaźnik w środku wygląda tak:
[img]http://images39.fotosik.pl/284/dbb0a3c6fbf28ee1m.jpg[/img] is not a valid Image. [img]http://images49.fotosik.pl/288/369bcdaaaed93f3bm.jpg[/img] is not a valid Image. [img]http://images44.fotosik.pl/287/a0045f3da1d3884cm.jpg[/img] is not a valid Image.

i śmierdzi spalonym zwojem

edit: aha no i na razie niby działa, więc czekam do następnego razu a przy okazji jak będę tak jeździł sprawdzę czy ubywa benzyny czy gazu i będzie wiadomo jak to jest jeździć i tak muszę

Jeśli śmierdzi to 99% że jest uszkodzony.

no dobra, więc 3 dzień po wymianie przekaźnika, gaz "działa". cudzysłów tu dałem bo problem mam z obrotami na jałowym, a dokładniej jak na jałowym dodam gazu to tak jakby się dusił, zaraz zejdę do garażu i będę go regulował tylko powiedzcie czy dobrze myślę że to oznacza za bogatą dawkę, czy jednak jest odwrotnie. chodzi o takie przydławienie np przy ruszaniu, że musi się wkręcić troszeczkę na obroty żeby załapać normalnie