kimada ustalmy jedno kiedy te hamulce się Tobie grzeją? Jeżeli masz taką możliwość to spróbuj, rano wsiąść do auta odpalić i przejechać ok 10km bez hamowania! Wtedy sprawdź czy wtedy będą ciepłe. Niestety podczas hamowania to na przednich tarczach wytraca się większość ciepła z ruchu postępowego auta, a ile to energii to łatwo obliczyć. Auto waży 1000kg hamujesz z prędkości 50km/h czyli energia ruchu wynosi [1000x(13,8x13,8)]/2 = 96kJ. Jeżeli hamowanie trwa 10s w układzie ciernym wydziela się 9600W mocy przez te 10s hamowania, co nagrzewa obydwie tarcze i bębny w stosunku 70% dla tarcz i 30% dla tyłu. Więc to chyba sporo ciepła biorąc pod uwagę tak mała prędkość. Podwojenie prędkości powoduje czterokrotnie więcej ciepła do wytracenia. Do tego hamowanie co chwila i tarcza musi być ciepła cudów nie ma.

@WoZnY: masz rację, jak jeżdżę po mieście to sprawa jasna, heble calutki czas pracują, ale jak jadę tak z 30-50km, potem wyhamowuję silnikiem aż się zatrzymam pod jakąś górkę, czyli prawie ich nie dotykam, to przód mam gorący. Co prawda ręki nie parzy, ale jest zdecydowanie za ciepło. Jest tylko zimna felga, prawa tylna, tak która nie ma wogóle hamowania.


Treść dodana dnia 02-06-2011 19:40:

te 30-50km to oczywiście długość trasy

No to wszystko jasne. Oprócz zapieczonych zacisków efekty grzania może powodować uszkodzone łożysko. niestety trzeba obadać łopatologicznie inaczej się nie da.

@WoZnY: a łozyska nie powinno być jakoś słychać? Da się to obadać na parkingu cokolwiek odnośnie łożyska?

Niby powinno być słychać ale nie zawsze tak jest. Zacznij od ściągnięcia koła i sprawdzenia jak mocno trą klocki o tarcze.

Witam wszystkich. Podepne sie bo mam maly problem.
Tylne kola nie hamuja rownomiernie, jak wcisne hamolec do podlogi to tyl ucieka w prawo,jak moge wyregulowc hamulce zeby bylo ok?
i pytanie drugie, pedal hamulca jest dosyc miekki, heble dzialaja, ale nie dokonca tak jak powinny.
Prosze o jakies wskazowki, dodam ze zagladalem do tylnuch bebnow, i okladziny niesa pierwszej jakosci, ale jeszcze nie kwalifikuja sie do wymiany i reczny mam dobry.
Czekam na jakies newsy.

Regulowac hamulce musisz samoregulatorem tak az uznasz ze hamuja rowno. REczny na 3 zabku powinien trzymac tak ze ciezko ruszyc z miejsca wtedy nozny bedzie lapal lepiej.

Czesc. Podkrecilem samoregulator i jest lepiej, ale pedal mam nadal miekki jakr ruszem i dopiero po jakims czasie jest twardszy, nie musze wymienic plynu?

Jeśli masz miękki pedał, to albo masz zapowietrzone koło, albo pompa z serwem hamulcowym przepuszcza.
Odpowietrz i potem sprawdź hamulce.

To ja również podepne się pod temat: dzisiaj walczyłem również z moimi hamulcami z tyłu i mam małe pytanko i pozwole sobie posłużyć się małym rysunkiem poglądowym. Jak się weźmie do ręki szczękę i popatrzy na nią od góry to widać mniej więcej to co, narysowałem z lewej. Chodzi mi o ten kołek na który nasadza się blaszkę łapiącą za ząbki w nakrętce samorega. U mnie, tam na samym dnie, była taka nakrętka gwiaździsta, którą sie nabija, ona się wygina i już nie złazi. Ale ta nakrętka wyglądała bardzo, hmmm, nieoryginalnie. I teraz pytanie za sto punktów: czy u wszystkich występuje taka nakrętka? Poza tym pytanie numer dwa: w tej długiej częście samoregulatora jest wcięcie, w którym umieszczana jest taka śmieszna blaszka, między ta długą częścią a akrętką - do czego ona służy? Narysowałem mniej więcej jej kształt na obrazku.

blaszka z dziurka ma przechodzic przez srube naciagu szczek. Zas krotka blaszka podciagajaca powinna zapierdac sie jedna strona o zabki sruby a sama bez niczego powinna trzymac sie na blaszce ktora jest na srubie tam jest taki kawalek metalu i jak sie dobrze dognie to on wszystko trzyma w kupie.

dobra, odnosnie tej blaszki z dziura to się zgodzę że ma przez nią iść śruba, ale jaką ona właściwie pełni funkcję? zaznaczyłem ją na obrazku, żeby nie było wątpliwości

ta blaszka prawidlowo zmontowana wlasnie podciaga ci hamulce od tej co przechodzi przez srube na dole ma isc taka wypustka i w ta wypustke wchodzi pozioma blaszka co ma na srodku dwa wybrzuszenia z metalu i w tym wybrzuszeniu ma sie znalesc ta wypustka z gornej blaszki po dogieciu wszystko ladnie sie trzyma

Tu może zobaczysz o co chodzi ze śrubą...
http://www.youtub...ature=plcp
YouTube Video

dobra, to po kolei: generalnie jarze jak to wszystko działa ale mam pytanie numer jeden: trzpeiń zaznaczony na niebiesko, co na niego nasadzam: tylko blaszke z wypustkami czy coś jeszcze?

edit: udało mi się też dokopać do takiego fajnego obrazka z manuala: widać na nim część zapasową w postaci czterech "cosiów" - to zaznaczone na czerwono - co to właściwie jest? u mnie było coś kombinowane z tą rzeczą, a drugie pytanie to część zaznaczona na niebiesko - po co ona właściwie jest? odpowiedzi wyżej mi niestety nie pomogły

http://postimage....p62a5hgk5/

też mam problem z tylnymi hamulcami byłem na przeglądzie co sie okazuje bębny oraz szczeki 1 roczne, ręczny jak żyletka aż demba staje hamulce odpowietrzyłem do czystego płynu a gdy cisnąłem noga pedał od hamulca na przeglądzie niby na oby dwóch kołach bierze równo siła jest równa ale za słaba siła hamowania moze ze to cylinderki ( one wiecej nie wycisną a po odpowietrzeniu chodzą równo skoro siła równa ) a może jednak to regulator na obu kołach coś chrzani (mam system bendix) co wy nato

u mnie ta blaszka wgl nie trzyma sie na tym trzpieniu co zrobic zeby to sie trzymało
rozgiąc to czy jak ?
dlaego wgl nie mam hamulca z tyłu ;/


Treść dodana dnia 02-09-2012 12:09:

up
^
^

umiesz pisać po polsku?

poza tym:


Dlatego:

co zrobic zeby to sie trzymało

@se7en3 wymienić