Witam po dłuższej przerwie. Mam problem i to chyba nie mały. Renówke mam od dwóch lat. W lecie ani w zimie nie miałem z nią problemów z odpalaniem, aż do teraz. Ostatnio zapaliłem autko pod domem wszystko super- na dotyk! Podjechałem 3 km na stacje gaszę. Próbuję zapalić. Dopiero po 10 min kręcenia i podpompowania troche na pompce na filtrze paliwa zapaliła. Od tego czasu dodaje do paliwa środek zapobiegający wytrącaniu się parafiny dieselskydd. Kilka dni miałem spokój. Do dzisiaj. Wczoraj odpalił bez problemu- na dotyk. A dzisiaj rano kompletnie odmówił współpracy. Podejrzewałem zamarznięte przewody bądź filtr. Auto awaryjnie do garażu- farelka i jazda. Ogrzała się trochę, wymieniłem filtr paliwa, zalałem go ropą z dodatkiem tego napoju magicznego, kręcę rozrusznikiem i nawet nie pyrknął. Wiem że powinno się jeszcze odpowietrzyć filtr (odpowietrznik jest na pompie wtryskowej) oraz wtryski ale to już po zapaleniu. Mam więc pytanie do kogoś kto się na tym zna bądź miał podobny problem i uporał się z nim. Bardzo proszę o udzielenie jakichś wskazówek co dalej robić. Dziękuję z góry.

Po pierwsze to odkrecasz odpowietrznik na pompie i pompujesz pompą reczną. Jak nie bedzie sikać to już wiesz.

Jak nie będzie sikać przez odpowietrznik na pompie to znaczy że przewody tak?

Jak nie bedzie sikać to znaczy że nie ma paliwa w wężach i jeszcze nieszczelność, ewentualnie zator. Jak pompujesz to robi sie grucha twarda? Zakładam że nie, czyli cisnienie gdzieś ucieka albo jest zawalone, a co za tym idzie wraca sie paliwo do baku lub stoi. Przerabiałem to u siebie. Nie biore pod uwage innych usterek bo pewnie niektórzy zaraz coś podsuną, ale ja tak co pół roku miałem jak regenerowałem pompki. Jeśli sie wraca paliwko, i nie idzie go zassac pompką no to ja zrobiłem takie rozwiązanie problemu:

[img]http://images35.fotosik.pl/216/41e815a13431627f.jpg[/img] is not a valid Image.

W gruszce jest zaworek zwrotny wiec także pomaga.

Podczas pompowanie nie robi się grucha twarda. Nie próbowałem jeszcze odkręcić tego odpowietrznika i pompować. Nie wiem czy da się takie rozwiązanie wprowadzić jak pokazałeś bo ja tam mam w tym miejscu filtr paliwa... A sam już nie wiem. A czy może to być też wina świec?

Może być wina świec ale tylko na zimnym, na ciepłym odpali bez podgrzania.

Po za tym - pompka, grucha musi sie robic twarda bo wytwarzasz nią cisnienie w układzie. Jeśli sie nie robi to ciśnienie ucieka i nie pojedziesz.

Też miałem w tym miejscu filtr paliwa i pompke z podgrzewaczem ale go wypierdzieliłem i dałem na wezu filtr i gruche.

Pytanie którędy ucieka to ciśnienie? Widzę na zdjęciu że zlikwidowałeś system podgrzewania paliwa. Właśnie widzę też że filtr paliwa masz tam z tyłu. Powiedz mi jak się to ma do spalania? A co do świec to tak teraz myślę że raczej nie bo dotychczas na mrozie (auto stoi ciągle na polu) pali na dotyk po podgrzaniu świec dwa razy.

Podgrzewanie i tak nie działa na zimnym silniku (bo przecie płyn zimny wiec co on pomoże w rozruchu zimnego silnika to nie wiem) wiec jest zbędne w moim mniemaniu tak czy owak. Spalanie sie nie zmieniło.

Ciśnienie w 99% ucieka przez tą ręczną pompkę.

Czyli ciśnienie ucieka przez tę pompkę której ty się pozbyłeś tak? Powiedz mi co mogę teraz zrobić żeby działało i żebym mógł jak najszybciej uruchomić silnik. Odkręciłem odpowietrznik i podczas pompowania pompką leci z niego powietrze. Może być tak że są jeszcze przymarznięte przewody z baku do filtra?

Prosty test to załatwić kompresor i kawałek węża. odkrecic pompke reczna od układu paliwowego i w wąż co idzie z baku dmuchnąć porządnie ciśnienia, jak wyjmiesz kompresor to paliwo podciśnieniem powinno wywalić Ci tym wężykiem a wtedy Ty szybko na pompe i zakrecasz. Wtedy powinno wyciągnąć z baku już samo podczas krecenia. Jak dasz kompresorem i nic nie poleci to dupa blada. zator gdzies

Hmmm... No dobra będę coś jutro kombinował z tym. Narazie dzięki za podpowiedzi. Jeśli uda mi się to uruchomić samemu lub z ewentualną pomocą jakiegoś mechanika to postaram się napisać co było przyczyną tego problemu. Dzięki jeszcze raz. Pozdrawiam

Musisz w jakiś sposób pominąć tą nieszczesną pompke. Wtedy bedzie wiadomo czy ona bruździ.

MIałem to samo u siebie, i mi pomogl zaworek zwrotny rozmiaru 8, założony na przewod pompka->pompa.

Dzisiaj już widać światełko w tunelu (tak myślę) bo pompka już pracuje więc podejrzewam że wczoraj jeszcze były przewody przymarznięte. Odkręcając odpowietrznik leci już z niego ropa ale pojawił się brak prądu w aku i chwilowy brak możliwości go naładowania. Wieś na końcu świata. Nikt nie ma kabli ani prostownika a jak się znajdzie już prostownik to zepsuty. Zobaczymy później. Może będzie coś więcej wiadomo to dam znać.

EDIT:

No i po problemie. Przynajmniej mam taką nadzieję. W związku z brakiem prądu udało mi się załatwić kable. Chwila intensywnego ładowana wystarczyła żeby renówka zapaliła. Na chwile poprzerywał poszarpał i się uspokoił. Odpowietrzenie filtra poprzez odpowietrznik na pompie + odpowietrzenie wtrysków. Silnik się zagrzał no to wskoczyłem na ekspresówkę, pokręciłem go trochę na wyższych obrotach i puki co ze 4 razy go odpalałem to pali super. W weekend podładuje aku i będzie super a do weekendu mam nadzieję że dojeżdżę jakoś. Dzięki za porady. Na razie nie będę kombinował z zaworkami zwrotnymi, gruszkami, filtrami itd, itp. Zostaje tak jak jest. Pozdrawiam

A pamiętasz może (ew. ktoś może wie) jaka jest średnica wew. przewodów doprowadzających płyn do podgrzewacza? ew. czym je spiąłeś? U mnie też już jest poza układem ale ciągle klamot wisi pod maską a chciałbym się tego pozbyć...

nie mam pojecia, miałem kawałek rurki, dociąłem, oszlifowałem i tyle. Ale ja wiem, może 12, może 16?