Menu główne
Forum
Klubowicze
maestro |
Dodany dnia 30-10-2011 13:27 |
Postów: 42209 Data rejestracji: 20.06.2005 19:34 Skąd: łódzkie Łask |
Alo
Jako że 16stka musi być w wersji "prestige" no to dochodzi kolejna bzdura która sprawa że życie staje sie piękniejsze. Oczywiście chodzi o mikroprocesorowy ściemniacz oświetlenia EDO-uP. Na allegro jest tylko jeden takiego typu, użytkownik to -SFAR-. Mają też swoją stronę http://www.sfar.pl Do rzeczy. Ściemniacz można założyć w kilku konfiguracjach ale kupując go mamy na myśli chyba tylko i wyłącznie wszystkie funkcje tego wynalazku. Zaczynamy od kliknięcia KupTeraz i czekamy na towar. Z urządzonkiem jest instrukcja ale jak to bywa - nie każdy kuma czacze. Mamy do podpięcia 7 przewodów. Czarny - masa Czerwony - stały plus Żółty - do żarówek Niebieski - do czujników Biały - plus zapłon Brązowy - centralny (zamyka) Zielony - centralny (otwiera) Wszystko fajnie gdy mamy w aucie elektryczny szyberdach. Wtedy montujemy wszystko w podsufitce. Jeżeli go nie mamy to potrzebujemy dociągnąc jeden przewód na górę, no chyba że ktoś woli gmerać gdzieś w progach i w nogach Montaż u góry polecam na pewno Sytuacja wygląda nastepująco. Układ oświetlenia jest równolegly, lecz nie jest sterowany z żadnego mini komputerka czy sterownika. Tak wiec rodzi sie mały problem Aby urządzenie działało poprawnie należy do każdej lampki doprowadzić po jednym przewodzie (do tych które chcemy aby działały ze ściemniaczem). Dlaczego o tym pisze. Ano dlatego że np mam lampki w drzwiach, i bez sensu aby po zamknięciu drzwi nadal sie paliły świecąc w bok fotela Tak więc one gasną normalnie, a dwie w podsufitce (akurat ja mam dwie) działają ze ściemniaczem. Tylne boczne olałem ponieważ mam je w pozycji wyłączonej, jednak dla tych którzy nie mają z tyłu u góry dodatkowej lampki trzeba także dociągnąć po jednym przewodzie do każdej z tych lampek (lub np dociągnąc do jednej, a potem z jednej do drugiej żeby bez sensu nie ciągnąc od ściemniacza osobno do jednej i drugiej po metrze czy tam wiecej przewodu). Do sedna. Czarny - mase bierzemy sobie z nadwozia lub każdego czarnego przewodu w aucie. U góry jest to czarny w kostce lampki lub czarny w kostce od czujnika podczerwieni centralnego zamka. Czerwony - stały plus także możemy ukraść z kostki lampki lub czujnika do centralnego, w instalacji auta to także kolor czerwony. Żółty i niebieski - należy zlokalizować pomarańczowy przewód w kostce lampki (są tylko trzy, czarny czerwony i ten pomarańcz), należy go przeciąć. Od strony instalacji podpinamy niebieski, a od strony kostki lampki żółty. Do żółtego podpinamy od razu dodatkowy przewód który potem puścimy na pozostałe lampki. Uwaga na stosunkowo krótkie kable przy lampce. Polecam obrać troche gąbki z tej wiązki, robi sie luźniej. Biały - jeśli mamy szyberdach to do niego idzie plus zapłon (kolor żółty). Jeśli nie mamy to musimy sobie go pożyczyć (z bezpiecznikow, z zapalniczki). Brązowy - podpinamy do przewodu brązowego (gdyby był inny kolor to pin 4) kostki czujnika podczerwieni Zielony - podpinamy do przewodu białego (gdyby był inny kolor to pin 2) kostki czujnika podczerwieni Dodatkowy przewód podłączony do żółtego przewodu ciągniemy do tylnych lampek, najprosciej zrobić to górnymi plastikami (lub tych które chcemy aby działały z naszym ściemniaczem - pamiętamy że sygnał na tym przewodzie to masa, lampki które sobie dokładamy muszą mieć stały plus). W ich kostkach są trzy przewody. Czarny czerwony i brązowy. Interesuje nas brązowy. Tniemy brązowy, izolujemy część od instalacji, a ten nasz dodatkowy przewód podpinamy do brązowego od strony kostki. Lampka nadal spełnia swoje pozostałe funkcje czyli w pozycji neutralnej nie zapala się wcale, a w pozycji odchylonej "do tyłu" świeci światłem ciągłym. Wszystkie połączenia lutujemy, chyba że lecimy na hardkora i skrecamy Każdy robi jak potrafi. Autor czyli ja w swojej skromnej osobie nie ponosi odpowiedzialności za niepoprawne podpięcie (inne niż w opisie) lub szkody wynikające z niestarannego montażu i ochrony przewodów. Kwestie elektryczną mamy rozwikłaną. Reszta to tylko wrzucenie ściemniacza za lampke lub przy lekko przedłużonych przewodach w tą przestrzeń między płatem dachu a profilami wzmacniającymi. Programowanie funkcji opisane jest na stronie producenta ale dodam także tutaj. Wejscie w tryb programowania dostepne jest tylko w opcji z podpięciem stacyjki, ale my nie bierzemy pod uwagę innego Włączamy stacyjke (zapłon) i w ciągu 5 sekund 10 razy wciskamy czujnik drzwiowy. Jeśli zrobiliśmy to dobrze to lampka mrugnie sobie raz pełnym światłem sygnalizując że weszliśmy w ustawianie I teraz - ilość razy wciśnietego czujnika przekłada się na ilość sekund danej opcji. Tak więc po wejsciu w tryb programowania ustawiamy czas podtrzymania, czyli ilość sekund ile bedzie świeciła się lampka po zamknięciu drzwi lub po otwarciu centralnym zamkiem. Zero wciśnięć powoduje brak zmian, jedno wciśniecie to zerowy czas podtrzymania czyli od razu gaśnie po zamknięciu drzwi, 2-61 wciśnięć to 1-60sekund podtrzymania. Jeżeli wybieramy opcje zero wciśnięć lub wybierzemy już swoją ilość sekund wyłączamy (podwójne mignięcie lampki = potwierdzenie) i właczamy ponownie zapłon. Teraz ustawiamy czas wygaszania czyli ile czasu ma trwać gaszenie lampki od rozpoczęcia do całkowitego zgaśniecia żarówek. Sytuacja identyczna jak przy poprzednim ustawianiu. Zero wciśnieć - bez zmian, jedno - zerowanie czasu, 2-61 od 1 do 60sekund. Jak już ustawimy to znowu wyłaczamy stacyjke (potwierdzenie 2 x lampka mrugnie) i znowu włączamy stacyjke. Kolejna opcja to czas rozjaśniania. Sposób programowania tak samo jak wyżej. Po ustawieniu czasu wyłączenie stacyjki powoduje potwierdzenie 2 x lampka mrugnie. Kolejne włączenie stacyjki kieruje nas na ustawienie funkcji stacyjka (rozświetlanie lampki po wyłączeniu zapłonu/silnika, natychmiastowe wygaszanie po włączeniu zapłonu). Zero wciśnięć - bez zmian, jedno wciśnięcie - wyłączamy, dwa wciśnięcia - włączamy. Wyłączamy stacyjke i testujemy czy czasy nam odpowiadają Powodzenia. Słabi ludzie szukają zemsty, silni - wybaczają, a inteligentni ignorują. Moje auto: Renault 19 16V, Phase II, 1992r., benzyna, (1764/136KM), hatchback 5d, 250000km Moje auto: Renault Laguna II, Phase II, 2005r., benzyna+LPG, (2946/207KM), grandtour, 255000km Moje auto: Renault Laguna II GT, Phase II, 2006r., diesel, (1995/173KM), grandtour, 295000km |
renault19.pl | Dodany dnia 30-10-2011 13:27 |
Przejdź do forum: |